Strona główna Odchudzanie Efekt jojo – co zrobić, by nie zrujnował starań o szczupłą sylwetkę

Efekt jojo – co zrobić, by nie zrujnował starań o szczupłą sylwetkę

by Karolina Karo
4 komentarze

Efekt jojo to ostatnia rzecz, jakiej życzy sobie osoba walcząca z nadmiernymi kilogramami. Sytuacja, kiedy po trudnej, wymagającej pełnego zaangażowania i wielu wyrzeczeń kuracji odchudzającej, obserwujemy, że nasza szczupła sylwetka ponownie staje się tęga i nieatrakcyjna, bywa dużym utrapieniem i okolicznością, która zabija motywację do dalszego poprawiania figury. Koszmaru, jakim dla odchudzających jest efekt jojo, można jednak uniknąć, trzeba tylko właściwie podejść do procesu zrzucania nadwagi, a po jego zakończeniu trzymać się kilku prostych zasad. Sprawdź, czym jest efekt jojo i jak powstaje oraz dowiedz się, co zrobić, aby go uniknąć i nie zaprzepaścić starań o szczupłe ciało.

Efekt jojo – co to jest i kiedy się pojawia?

Efektem jojo nazywamy zjawisko ponownego wzrostu wagi następującego po cyklu odchudzania. Przeważnie w ramach efektu jojo masa ciała zwiększa się mniej więcej do poziomu sprzed odchudzania, niekiedy też skacze wyżej, pozostawiając nas z jeszcze większą nadwagą niż przed rozpoczęciem kuracji wyszczuplającej. Efektem jojo nazywa się również cykliczne wahania wagi, kiedy to chudniemy i tyjemy na przemian.

Efekt jojo może pojawiać się gwałtownie lub postępować powoli, może mieć miejsce zaraz po odchudzaniu lub później, głównie w zależności od tego, jak bardzo radykalnej metody zrzucania kilogramów użyliśmy oraz jaki tryb życia zaczął nam towarzyszyć po zakończeniu redukcji masy ciała. Zazwyczaj efekt jojo jest najmocniej zauważalny u osób, które w szybkim tempie pozbyły się dużej nadwagi. Im gwałtowniejsze chudnięcie, tym większe prawdopodobieństwo rychłego zaistnienia efektu jojo.

Kluczowy błąd, jaki popełnia wiele odchudzających się osób, to podejście do zrzucania wagi, jako do czegoś chwilowego, przejściowego, trwającego miesiąc lub dwa i kończącego się, czegoś, po czym można powrócić do dawnych nawyków, dawnego sposobu odżywiania i dawnego poziomu aktywności fizycznej. Niestety, wraz z wejściem na drogę starych przyzwyczajeń, niweczymy wszystkie starania o szczupłą sylwetkę, gdyż nasz pamiętny utrwalonych mechanizmów organizm zaczyna wtedy na nowo magazynować zapasy tłuszczowe.

Wniosek? Aby zachować trwałe rezultaty w odchudzaniu i uniknąć efektu jojo, należy zmodyfikować sposób żywienia zarówno podczas redukcji, jak i po jej zakończeniu. Warto także na stałe zerwać z siedzącym trybem życia, który jest sojusznikiem wolnego metabolizmu i kumulowania się tkanki tłuszczowej. Co więcej, powinniśmy nauczyć się wybierać właściwe metody odchudzania, takie, które odsuwają ryzyko powrotu kilogramów.

Efekt jojo – przyczyny zjawiska

kanapka, miara, efekt jojo

Efekt jojo może zaskoczyć nas od razu po zakończeniu odchudzania, nawet kilka dni po wyjściu z diety, może też zostać „odroczony w czasie” i pojawić się kilka miesięcy po kuracji. Istnieje kilka głównych przyczyn efektu jojo, a są to:

  • powrót do starych przyzwyczajeń żywieniowych po zakończeniu diety odchudzającej,
  • stosowanie głodówek jako sposobu na zrzucenie zbędnych kilogramów,
  • nietrzymanie się zasad zdrowego odżywiania po zakończeniu kuracji odchudzającej, podjadanie między posiłkami, korzystanie z przetworzonej żywności,
  • stosowanie niewłaściwych diet (m.in. monodiet, diet o zbyt niskiej kaloryczności),
  • gwałtowne wychodzenie z diety zamiast stopniowego wprowadzania nowych produktów,
  • zaniechanie treningów po dojściu do oczekiwanej wagi,
  • siedzący tryb życia.

Diety odchudzające a efekt jojo

Diet mających na celu usunięcie nadwagi jest całe mnóstwo, niestety w dużej części są to kuracje, które nie gwarantują trwałych efektów odchudzających. Większość z nich skonstruowana jest niezgodnie z trybem działania naszego organizmu i jego zapotrzebowaniem na składniki pokarmowe.

Rezultat źle skomponowanej diety może być tylko jeden – po intensywnej utracie wagi, wynikającej z deficytów kalorycznych i wzmożonego czerpania energii wprost z zapasów tłuszczowych, kiedy zaczynamy jeść normalnie, nasz organizm z zachłannością absorbuje składniki odżywcze potrzebne mu do prawidłowego funkcjonowania, a co więcej, nauczony doświadczeniem, zaczyna szykować się na lata chude. Magazynuje więc rezerwy tłuszczowe ze zdwojoną mocą.

Musimy być zatem bardzo ostrożni w dobieraniu diet odchudzających i omijać szerokim łukiem wszelkie surowe jadłospisy. Co z tego, że zaraz po zakończeniu radykalnej diety będziemy z dumą i satysfakcją spoglądać w lustro, jeśli efekt ten będzie jedynie chwilowy.

Gdy po miesiącu lub dwóch waga znowu pokaże znienawidzoną liczbę, całe zadowolenie zniknie jak kamfora. Ponowne przytycie po chwilowym schudnięciu nie jest niczym przyjemnym. U większości osób niszczy pewność siebie, entuzjazm, poczucie samoakceptacji oraz odbiera ochotę na dalsze odchudzanie. Niewątpliwie zaoszczędzimy sobie tych przykrych przeżyć, jeśli będziemy odchudzać się z głową.

Przykłady diet z dużym ryzykiem efektu jojo

  • Dieta 1000 kcal – około tysiąca kcal na dobę to zdecydowanie za mało w stosunku do realnego zapotrzebowania organizmu (które przy przeciętnym poziomie aktywności wynosi około 2000 kcal na dobę). Ścinając o połowę ilość spożywanych dziennie kalorii, doprowadzamy do dużych deficytów składników odżywczych. Prawdopodobnie będąc na diecie 1000 kcal zrzucimy niechciane kilogramy, ale po zakończeniu diety nasz organizm zacznie odrabiać zaległości i skrzętnie chomikować materiał zapasowy w formie tkanki tłuszczowej.
  • Dieta kapuściana – to jedna z najpopularniejszych diet, która swój rozgłos zdobyła dzięki bardzo szybkim efektom odchudzającym. Bazą diety jest lekka, przyrządzona bez mięsa czy zasmażek zupa kapuściana, którą spożywamy każdego dnia w takich ilościach, jakich potrzebujemy do zaspokojenia głodu. Oprócz rzeczonej zupy mamy do dyspozycji bardzo ograniczoną paletę pokarmów, w tym głównie warzywa, owoce, chude mięso w małych ilościach. Mocno okrojona kaloryczność oraz brak wystarczających ilości białka, minerałów i innych składników pokarmowych powodują, iż organizm przechodzi na tryb oszczędny, co wiąże się ze spowolnieniem metabolizmu. Niestety po zakończeniu tej diety bardzo często kilogramy powracają.
  • Dieta kopenhaska – bardzo rygorystyczna, grożąca wycieńczeniem organizmu dieta, która prowadzi do dużych niedoborów żywieniowych i obniżenia tempa przemiany materii. Po zakończeniu tej diety istnieje wysokie ryzyko efektu jojo. Sposób odżywiania, jaki proponuje dieta kopenhaska, nie jest korzystny dla naszego organizmu. Przez większość dni na śniadanie pijemy tylko czarną kawę z kostką cukru, nie jemy nic (brak śniadania to najkrótsza droga do wolnej przemiany materii i obniżenia sprawności psychofizycznej), na obiad i kolację spożywamy jajka na twardo na przemian z befsztykami wołowymi w towarzystwie warzyw. Niekiedy pojawiają się małe urozmaicenia: jogurt, serek wiejski, plaster szynki, ryba, owoc, jednak nawet one nie pomogą nam uniknąć znacznych deficytów pokarmowych.
  • Dieta warzywno-owocowa (czyli tzw. dieta dr Dąbrowskiej) – budzący wiele dyskusji system żywienia, w ramach którego w pierwszym etapie spożywa się wyłącznie warzywa oraz niskocukrowe owoce. Żadnego nabiału, produktów zbożowych, orzechów, mięs, ryb – nie da się ukryć, że taka dieta nie jest pełnowartościowa, generuje duże niedobory żywieniowe (np. niedostatki węglowodanów czy białek) oraz rozstraja przemianę materii. Co więcej, niesie ze sobą bardzo duże deficyty energetyczne. Owszem, może znacznie ułatwić pozbywanie się zbędnych kilogramów, ale niestety ma też drugą stronę medalu. Sprawia, że nasz organizm przyzwyczaja się do ultra-niskiej kaloryczności posiłków i kiedy po zakończeniu kuracji, zaczynamy jeść obficiej, traktuje dodatkowe kalorie jako nadwyżkę, którą należy zepchnąć do zapasów. W ten sposób wszystkie kilogramy, które udało nam się zrzucić, wracają. Bez wątpienia wyjście z diety warzywno-owocowej bez efektu jojo jest możliwe, ale jest bardzo trudnym zadaniem.
  • Dieta marchewkowa – jedna ze znanych monodiet, w ramach których spożywa się niemal wyłącznie jeden produkt, w tym wypadku jest to marchew. Każdego dnia mamy jej zjadać około 1,5 kg, przy czym możemy ją serwować w najróżniejszych postaciach – na surowo w całości lub w kawałkach, jako surówkę, w formie duszonej, pieczonej, gotowanej, jako sok, jako mus, jako zupę… Dieta marchewkowa trwa kilka dni i pozwala schudnąć ok. 3-4 kg, ale niestety spadek wagi wiąże się w tym wypadku z utratą wody, a nie tłuszczu. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że po zakończeniu diety, nasz organizm znów zacznie magazynować wodę i kilogramy powrócą. Niektóre osoby idą o krok dalej i wydłużają dietę marchewkową na dalsze dni, tracąc kolejne kilogramy. W tym wypadku można zgubić nieco zapasów tłuszczowych, jednak efekt też nie jest trwały. Z uwagi na to, iż dieta marchewkowa generuje duże niedobory wielu składników pokarmowych, po jej zakończeniu organizm zaczyna uzupełniać deficyty, co wiąże się z przyrostem wagi.
  • Dieta sokowa – polega na spożywaniu jedynie owoców i warzyw w formie płynnej przez krótki czas (maksimum 3-4 dni). Stworzona została głównie w celu radykalnego oczyszczenia organizmu z toksyn, stąd zresztą wzięła się jej druga nazwa – detoks sokowy. Rezultatem tej diety jest eliminacja nadmiaru wody z organizmu i intensywne odtrucie, co może przełożyć się na szybkie zniknięcie kilku kilo z naszego ciała. Wiele osób pragnących błyskawicznie i dużo schudnąć stosuje dietę sokową przez tydzień lub dwa (albo jeszcze dłużej), co niestety okazuje się błędem. Odżywianie się przez tydzień lub dwa niemal samymi sokami jest swoistym szokiem dla organizmu. Nawet jeśli uda nam się znacząco obniżyć masę ciała, efekt jojo prędko da nam o sobie znać.
  • Dieta białkowa (dieta Dukana) – długoterminowa, podzielona na kilka etapów dieta odchudzająca, której naczelną zasadą jest zwiększenie spożycia produktów białkowych i jednoczesne ograniczenie spożycia produktów węglowodanowych. Faza 3 i faza 4 diety białkowej są etapami utrwalania i stabilizacji nowej wagi i ponoć mają nas uchronić przed efektem jojo. Niestety wiele osób stosujących tę dietę przyznaje, że mimo trzymania się zaleceń, kilogramy powróciły (w całości lub w części). Istnieje też spora grupa osób, które zarzuciły dietę białkową w trakcie jej trwania i powróciły do starych nawyków żywieniowych z uwagi na złe samopoczucie albo intensywne „upominanie się organizmu” o inne niż białka produkty żywnościowe.

To tylko kilka przykładów diet, które wiążą się z wysokim ryzykiem efektu jojo. W rzeczywistości jest ich znacznie więcej, generalnie każda dieta, która jest zbyt niskokaloryczna (zaleca spożywanie mniej niż 1400 kcal dziennie) albo zbyt mało urozmaicona (zaleca spożywanie tylko jednego produktu lub wąskiej grupy produktów np. samych białek, samych soków, samych warzyw, tylko jogurtów, tylko ryżu, tylko owoców itp.), na ogół kończy się ponownym wzrostem wagi.

Nie sprawdza się także dieta eliminująca jeden z podstawowych składników pokarmowych, czyli węglowodany (dieta niskowęglowodanowa, inaczej dieta low carb). Pewna ilość węglowodanów w jadłospisie jest bowiem potrzebna, inaczej organizm zaczyna nieprawidłowo funkcjonować.

Jak jeść, aby uniknąć efektu jojo?

brokuły, fasola, zdrowa żywność

Chcąc uniknąć efektu jojo, możemy zastosować jedną z gotowych, niezbyt surowych, długoterminowych diet albo ułożyć własny odchudzający jadłospis. Diety niosące ze sobą stosunkowo małe ryzyko efektu jojo to między innymi:

Pamiętajmy jednak, że po zakończeniu tego rodzaju diet nie możemy powracać do starych, niezdrowych nawyków żywieniowych (np. do jedzenia słodyczy, gotowych dań, fast foodów), inaczej i tak dosięgnie nas efekt jojo. Zamiast korzystać z gotowych rozwiązań dietetycznych możemy też ułożyć własną dietę, która jednocześnie stanie się naszym nowym, stałym sposobem odżywiania. Będziemy tracić na wadze powoli, ale za to skutecznie, bez efektu jojo.

Oto wskazówki, które pomogą nam trwale schudnąć i uniknąć ponownego przybierania na wadze:

  • Podczas odchudzania obniżamy dzienne spożycie kalorii o około 400, maksimum 600 kcal. Jeśli obetniemy ich więcej, znacznie zwiększy się ryzyko późniejszego efektu jojo. Kiedy już dotrzemy do oczekiwanej wagi, możemy podwyższyć spożycie kalorii do poziomu odpowiadającemu naszemu zapotrzebowaniu energetycznemu (zapotrzebowanie energetyczne możemy wyliczyć korzystając ze specjalnych wzorów dostępnych w internecie), jednak trzeba to robić stopniowo, powoli, z zachowaniem zasad zdrowego, dietetycznego odżywiania.
  • Zarówno podczas diety odchudzającej, jak i po jej zakończeniu unikamy wszelkich bomb kalorycznych, produktów z białej mąki, alkoholu, a także żywności przetworzonej. Tradycyjne słodycze zamieniamy na dietetyczne desery, chleb biały na razowy, tłuste potrawy na kolorowe, pełne warzyw, lekkie dania. Staramy się na stałe wyeliminować z menu takie produkty jak: fast foody, gotowe dania, chipsy i inne słone przekąski, kolorowe napoje, tłuste mięsa i tłuste wędliny, ciężkie, tłuste sosy. Tłuste odmiany serów spożywamy od czasu do czasu i w niewielkich ilościach.
  • Unikamy głodzenia się. Opuszczając posiłki, jedząc ich za mało w ciągu dnia, robiąc zbyt duże przerwy między kolejnymi posiłkami lub jedząc zbyt ubogie posiłki (niedostarczające odpowiednich ilości potrzebnych organizmowi składników pokarmowych), skazujemy się na obniżenie tempa przemiany materii, a to niszczy nasze zamiary zrzucenia zbędnych kilogramów. Głodówki i ortodoksyjne diety zostawmy zatem na boku. Zamiast tego warto wprowadzić zasadę 5 niewielkich posiłków dziennie (złożonych głównie z produktów błonnikowych i białkowych), oddalonych od siebie o ok. 3 godziny. W ten sposób zapewnimy sobie szybszą przemianę materii, zapobiegniemy sytuacji, że nasz organizm przejdzie na tryb oszczędny i zacznie kumulować zapasy i uwolnimy się od dokuczliwego ssania w żołądku i napadów wilczego głodu.
  • Trwale eliminujemy zgubne nawyki, prowadzące do odkładania tłuszczu, takie jak: podjadanie między posiłkami oraz zajadanie stresu i negatywnych emocji. Stres czy kłopoty emocjonalne warto nauczyć się zwalczać w inny sposób np. stosując techniki relaksacyjne. Zaś w ograniczeniu podjadania pomoże nam wspomniana już zasada spożywania 5 lekkich posiłków, w których nie zabraknie błonnika i chudego białka. Dzięki takiemu jadłospisowi zapobiegniemy wahaniom poziomu cukru we krwi i „utrzymamy w ryzach” ośrodek głodu. Podjadaniu przeciwdziałają także liczne tabletki na odchudzanie wyposażone w składniki hamujące apetyt. Natomiast gdy już koniecznie musimy sięgnąć po coś na ząb między posiłkami, niech to będzie zdrowa przekąska, np. surowe warzywo lub owoc, garść pestek słonecznika, kilka orzechów, zdrowe chipsy z jarmużu lub z innych warzyw.
  • Zwalczamy takie sprzyjające tyciu przyzwyczajenia jak: jedzenie w nocy lub tuż przed pójściem spać, szybkie jedzenie skutkujące spożywaniem zbyt dużych porcji jedzenia, niejedzenie śniadań lub jedzenie zbyt ubogich i zbyt późnych śniadań. Pamiętajmy, aby ostatni posiłek zjadać nie później niż 2-3 godziny przed pójściem spać. Każdy posiłek spożywamy powoli, do momentu zaspokojenia głodu (jedząc za szybko, pochłoniemy więcej kalorii, ponieważ sygnał o sytości dociera do naszego mózgu dopiero ok. 20 minut od rozpoczęcia posiłku). Codziennie, do godziny po przebudzeniu, spożywamy pełnowartościowe śniadanie. Zapewni nam ono szybką przemianę materii przez cały dzień.

Wymienione wskazówki dotyczące sposobu jedzenia, zdecydowanie przybliżą nas do efektu wymarzonej, szczupłej sylwetki, a jednocześnie oddalą nas od efektu jojo po kuracji. Dowiedzmy się jeszcze, co jeść, aby zapobiec efektowi jojo.

Co jeść, aby uniknąć efektu jojo?

Optymalne tempo chudnięcia to ok. 0,5 – 1 kg na tydzień. Nie jest ono może spektakularnie szybkie, ale za to chroni przed późniejszym efektem jojo. Oto produkty, na których powinno bazować nasze menu, zarówno w trakcie kuracji odchudzającej, jak również po jej zakończeniu:

  • warzywa (np. pomidory, papryka, sałaty, marchew, seler, buraki, świeży szpinak, kapusta kiszona i świeża, rzodkiewki, rzepa, ogórki kiszone i świeże),
  • owoce (z przewagą tych niskocukrowych, szczególnie podczas pierwszych faz odchudzania),
  • rośliny strączkowe (np. fasola, bób, soczewica, cieciorka, groszek, fasolka szparagowa),
  • kasze (zwłaszcza grubsze odmiany),
  • ziarna zbóż, płatki zbożowe, otręby i zarodki zbożowe,
  • orzechy (tylko naturalne, bez soli i smakowych otoczek),
  • oliwa, oleje roślinne w ograniczonych ilościach,
  • pieczywo pełnoziarniste, razowe,
  • ryż (zwłaszcza brązowy i dziki),
  • makaron pełnoziarnisty,
  • ryby,
  • chude mięso i chude wędliny,
  • jajka,
  • nabiał (np. jogurty, sery twarogowe, kefiry, maślanki).

Dieta bez efektu jojo – jadłospis

dieta, zdrowa żywność

Oto przykładowy jadłospis o obniżonej kaloryczności, który pomoże nam zrzucić nadwagę bez efektu jojo. Zauważmy, że dieta ta jest dobrze zrównoważona, urozmaicona i bogata we wszystkie składniki pokarmowe. Nie grozi spowolnieniem metabolizmu ani niedoborami żywieniowymi. Zapewnia zgodne z rytmem organizmu schodzenie z wagi i niesie ze sobą małe ryzyko powrotu utraconych kilogramów.

Dzień 1

  • Śniadanie: 2 kromki chleba pełnoziarnistego z pastą jajeczną, pomidor, pół papryki, ok. 100 g twarożku z rodzynkami
  • 2 śniadanie: kilka koreczków (np. z kabanosem, serem camembert, oliwkami, papryką i ogórkiem) plus jabłko lub gruszka
  • Obiad: lekka zupa brokułowa, ryż brązowy, 3 pulpeciki drobiowe w sosie pomidorowym, surówka z rzepy, marchwi i chrzanu
  • Podwieczorek: 5 orzechów włoskich, jogurt
  • Kolacja: 2 kromki chleba pełnoziarnistego z serkiem śmietankowym, sałatą, wędzonym łososiem, lekka sałatka z pomidorków koktajlowych, papryki, szczypiorku, zielonego ogórka

Dzień 2

  • Śniadanie: jaglanka na mleku z jagodami, orzechami i nasionami chia
  • 2 śniadanie: grahamka z jarmużem, serkiem naturalnym, plastrem chudej szynki i pomidorem
  • Obiad: dietetyczna zupa gulaszowa z papryką, cebulą, mięsem z piersi kurczaka, pomidorami i czerwoną fasolą, do tego tost z chleba razowego
  • Podwieczorek: truskawki polane jogurtem naturalnym z odrobiną ksylitolu lub miodu
  • Kolacja: sałatka z serka wiejskiego, rzodkiewek, ogórka zielonego, oliwek i papryki

Dzień 3

  • Śniadanie: omlet dietetyczny (zrobiony z 2 jaj, 100 ml szklanki mleka i 3 płaskich łyżek otrąb) z nadzieniem z szynki drobiowej, sera feta, rukoli lub świeżego szpinaku i plastrów pomidora
  • 2 śniadanie: 2 marchewki, 2 wafle ryżowe, 1 kiwi
  • Obiad: 2 ziemniaki z wody, dorsz pieczony lub duszony z ziołami, surówka z kiszonej kapusty
  • Podwieczorek: ryż z jabłkiem duszonym i cynamonem
  • Kolacja: 2 kanapki z chudą kiełbasą drobiową, sałatą, pomidorem, ogórkiem kiszonym

Dzień 4

  • Śniadanie: tosty razowe z masłem orzechowym i bananem, koktajl z blendera z maślanki i truskawek (lub innych owoców)
  • 2 śniadanie: dietetyczna sałatka z miksu sałat, rzodkiewek, ogórka, papryki, kukurydzy i piersi kurczaka (z sosem jogurtowym)
  • Obiad: kotlety z soczewicy z sosem czosnkowym, bukiet surówek
  • Podwieczorek: deser dietetyczny z jogurtu greckiego, nasion chia, owoców kiwi, miodu i orzechów
  • Kolacja: ragout z warzyw i kurczaka

Dzień 5

  • Śniadanie: owsianka z jogurtem i malinami lub brzoskwiniami
  • 2 śniadanie: kanapka z chleba pumpernikiel z polędwicą drobiową, gruszka
  • Obiad: zupa pomidorowa z makaronem pełnoziarnistym, grillowany filet z indyka, fasolka szparagowa
  • Podwieczorek: pomarańcza, garść fistaszków
  • Kolacja: 2 kromki chleba pumpernikiel z pastą z twarogu i ryby, pomidor, ogórek

Dzień 6

  • Śniadanie: bułka pełnoziarnista z sałatą, serem pleśniowym, oliwkami i kabanosem
  • 2 śniadanie: sałatka z tuńczykiem, papryką, kukurydzą, szczypiorkiem, ogórkiem konserwowym i brązowym ryżem
  • Obiad: cukinie faszerowane mięsem mielonym drobiowym z sosem pomidorowym i serem mozzarella
  • Podwieczorek: deser z kaszy jaglanej, owoców i orzechów
  • Kolacja: pasztet warzywny, lekka sałatka z jarmużu, papryki i rzodkiewek

Dzień 7

  • Śniadanie: 2 jajka sadzone, dwie kromki chleba orkiszowego, sałata, pomidor
  • 2 śniadanie: sałatka z awokado, miksu sałat, pomarańczy i sera feta
  • Obiad: lekki gulasz z indyka i pieczarek, kasza gryczana, surówka z czerwonek kapusty
  • Podwieczorek: koktajl warzywno-owocowy
  • Kolacja: twarożek z suszonymi pomidorami, pestkami dyni i bazylią

Aktywność fizyczna a efekt jojo

aktywność, ludzie jadący na rowerach

Aktywność fizyczna to jedna z najlepszych recept na to, aby nie dopadł nas efekt jojo. Bardzo wiele mówi się o ruchu jako o sposobie na zrzucenie zbędnych kilogramów, a zdecydowanie zbyt mało o jego roli w utrzymaniu wypracowanych wyników. Jeśli wraz z zaobserwowaniem wyczekiwanej liczby na wskaźników wagi, ograniczymy aktywność, która regularnie towarzyszyła nam podczas redukcji, a nadal będziemy jeść tyle samo (lub więcej), nasz metabolizm ulegnie spowolnieniu i znów sukcesywnie zacznie nam przybywać tkanki tłuszczowej.

Nie ulega wątpliwości, że trwałe wprowadzenie do grafiku zajęć wybranej formy aktywności jest doskonałym sposobem na stabilizację i utrzymanie nowej wagi ciała. Jednak wiele osób po zrealizowaniu żmudnych planów treningowych i uzyskaniu zamierzonych efektów sylwetkowych, zwyczajnie ulega zmęczeniu lub znudzeniu daną formą aktywności, po czym stopniowo się z niej wycofuje, znów stając się niewolnikiem siedzącego trybu życia.

Sposobem na to może być przerzucenie się na inną dyscyplinę sportu lub aktywnej rekreacji albo ograniczenie częstotliwości i intensywności treningów. Grunt to nie rezygnować z systematycznego ruchu.

Dodatkowe wspomaganie – suplementy diety dla odchudzających

Wieloelementowe suplementy diety przygotowane dla osób odchudzających, mogą być bardzo cennym wsparciem, zarówno jeśli chodzi o przyspieszenie samego procesu spalania tkanki tłuszczowej, jak i o zablokowanie efektu jojo. Warto wybierać te preparaty, które zawierają zarówno składniki przyspieszające przemianę materii, dodające energii, jak i hamujące głód. Dzięki nim utrzymamy prawidłowe tempo procesów metabolicznych, będziemy łatwiej kontrolować dietę, unikniemy podjadania i ponownego magazynowania tkanki tłuszczowej, a także zachowamy wigor i chęć do aktywności.

Sprawdź nasze recenzje suplementów diety, które wspomagają odchudzanie bez efektu jojo:

Czytaj więcej

4 komentarze

Malwina 9 marca 2020 - 20:48

Święta prawda z tym efektem jojo po surowych dietach. Przeszłam 2 monodiety i 1 dietę 1000 kcal i za każdym razem dopadał mnie efekt jojo. W przypadku diety kapuścianej najpierw zgubiłam 10 kg, a potem przybyło mi prawie 15 kg. W przypadku diety bananowej w miesiąc zgubiłam 7 kg, a potem 5 wróciło, a w przypadku diety 1000 kcal też coś koło tego. Nie polecam, naprawdę nie warto. Więcej denerwowania się i dołowania, jak waga powraca niż tej radości, jak waga spada.

Odpowiedź
Fiołek89 12 marca 2020 - 15:14

Malwina to podobnie miałaś jak ja w przypadku diety kapuścianej. Bardzo podobne rezultaty miała, bo 15 kg na minusie. Potem zaczęłam jeść normalnie, nawet niespecjalnie dużo, około 1700 kcal na dobę i zaczęłam tyć. Tym sposobem wróciłam do dawnej wagi. Jak zaczęłam tyć, to myślałam o następnej diecie, ale stwierdziłam że nie dam już rady się tak katować. Te monodiety to porażka, nie wiem co to za sens jest je robić. Teraz to wiem, a kiedyś nic mnie nie obchodziło, tylko szybkie efekty się liczyły. No i tak się przejechałam na tych szybkich efektach. Dla odmiany teraz odchudzam się z głową. Jem po ok. 1700 kcal dziennie, ćwiczę parę razy w tygodniu, i tak spada mi każdego tygodnia po pół albo po kilogramie. Sylwetka coraz smuklejsza. Idzie powoli, ale mam nadzieję skutecznie 🙂

Odpowiedź
księżycowa 13 marca 2020 - 19:51

Mnie nie udało się wytrwać na żadnej diecie dłużej niż 3 dni. Nie wiem dziewczyny, jak to robicie, że np. przez 2 lub 3 tygodnie jecie same zupy albo samo białko itd. albo w ogóle spożywacie głodowe porcje jedzenia. No u mnie to nie przeszłoby. Byłabym zupełnie nie do życia i ciągle myślałabym tylko o jedzeniu 🙂 Ze względu na to, że lubię jeść i lubię też kombinować w kuchni, stwierdziłam, że zrobię sobie dietę, w której jem 5 razy dziennie, po trochu i oczywiście tylko zdrowe, dietetyczne rzeczy. Bez słodyczy, bez cukru, bez tłustości itd. I tak trzymam się już drugi miesiąc i powoli chudnę (nadmienię, że trochę też biegam). Moje menu wygląda mniej więcej tak: na śniadanie jakieś kanapki razowe z pastą warzywną albo chudym serkiem lub rybą plus warzywa, na drugie śniadanie lekka sałatka albo owsianka, na obiad ryż brązowy, chili con carne albo kasza i gulasz drobiowy i surówka, na podwieczorek koktajl albo galaretka z owocami albo chuda jajecznica, na kolację twarożek i kromka chleba, roladki z chudej szynki z farszem pieczarkowym albo zapiekanka warzywna. Normalnie jesz, czujesz przyjemność z jedzenia i jednocześnie chudniesz, polecam 😀

Odpowiedź
Natti1 27 marca 2020 - 22:04

Ja po diecie 1000 kcal przytyłam więcej niż zgubiłam. Nie mogłam opanować się i jadłam na potęgę. Duże restrykcje kompletnie nie mają sensu.

Odpowiedź

Skomentuj Fiołek89 Cancel Reply

* Korzystając z tego formularza wyrażasz zgodę na przechowywanie i przetwarzanie swoich danych przez tę stronę internetową.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Ta strona wykorzystuje pliki cookie w celu poprawy komfortu użytkowania. Zakładamy, że nie masz nic przeciwko temu, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. Akceptuję Czytaj więcej

Polityka prywatności i plików cookie