Chcąc za wszelką cenę zahamować proces łysienia androgenowego, sięgamy po różnego typu preparaty na wypadanie włosów, w tym również te wątpliwe pod względem bezpieczeństwa dla naszego organizmu. Jednym z takich kontrowersyjnych środków jest finasteryd. Jakie są jego słabe i mocne strony? Czy jego dłuższe przyjmowanie zagraża zdrowiu?
Finasteryd – działanie i skuteczność
Należący do grupy steroidów związek chemiczny zwany finasterydem, jest podstawowym składnikiem leków stosowanych w rozroście gruczołu krokowego (prostaty). Dodatkowo środek ten znajduje również zastosowanie w zwalczaniu łysienia androgenowego. Leki zawierające finasteryd dostępne są na receptę, wśród nich znaleźć można między innymi takie preparaty, jak: Adaster, Antiprost, FinaGen, Finaster, Propecia i Proscar. Mechanizm działania finasterydu polega na zatrzymywaniu produkcji 5-alfa-reduktazy. To enzym, który jest bezpośrednim „sprawcą” transformacji testosteronu do dihydrotestosteronu (DHT), a ten z kolei odpowiada za osłabianie mieszków włosowych, a w efekcie – za łysienie androgenowe. Finasteryd przyczynia się zatem do zablokowania szkodliwej działalności DHT, skutecznie hamując dalsze wypadanie włosów i pogłębianie się łysiny.
Finasteryd – skutki uboczne
Choć leki oparte na finasterydzie potrafią być skuteczną barierą przeciwko łysieniu androgenowemu, warto zwrócić uwagę na drugą stronę medalu, czyli cały szereg skutków ubocznych, które mogą pojawić się wraz z kuracją. Obniżenie lub zanik libido, zaburzenia płodności, zmniejszenie ilości nasienia, zakłócona sprawność seksualna, powiększenie gruczołów piersiowych, zmniejszenie jąder – chyba żaden mężczyzna nie chciałby zaobserwować tego rodzaju symptomów u siebie. Niestety te i podobne zaburzenia hormonalne mogą mieć miejsce podczas dłuższej kuracji finasterydem. Na jego niekorzyść przemawia również fakt, iż łysienie androgenowe zostaje w jego przypadku zahamowane czasowo. Po zaprzestaniu stosowania leku, włosy znów zaczynają wypadać.
Finasteryd – opinie
Opinie o finasterydzie, jako leku na łysienie androgenowe, w większości nie należą do przychylnych. 90% panów, którzy decydowali się na kurację tym środkiem, narzeka na rozregulowaną gospodarkę hormonalną, która ujawnia się w problemach z płodnością, zmniejszeniem (lub zanikiem) popędu seksualnego, zaburzeniach erekcji, obrzmieniem i bólami gruczołów piersiowych, etc. Co gorsza, część mężczyzn podkreśla, iż dolegliwości te nie zniknęły wraz z zaprzestaniem stosowania finasterydu, a trwały nadal.
Reasumując, finasteryd może negatywnie wpłynąć na organizm, powodując zaburzenia hormonalne, z którymi żaden mężczyzna zapewne nie chciałby mieć do czynienia. Dla odmiany, naturalny preparat na łysienie androgenowe, jakim jest Profolan, nie niesie ze sobą żadnych z wyżej wymienionych działań niepożądanych.
Więcej o Profolanie.
3 komentarze
Brałem leki oparte na finasterydzie, ale powiedziałem sobie, że już nigdy więcej. Wolę być całkiem łysy, niż mieć takie skutki uboczne, jakie miałem. Apel do facetów, poszukajcie sobie czegoś innego, jeśli nadal chcecie nazywać siebie facetami. Owszem, włosy to rosły, nie powiem, ale co z tego, kiedy o pójściu z dziewczyną do łóżka to mogłem po pewnym czasie zapomnieć. Na szczęście w porę przerwałem kurację i powoli, choć jeszcze nie do końca wszystko wraca do normy. Podobno przy dłuższym zażywaniu finasterydów skutki uboczne są nieodwracalne, ale nie potwierdziłem tego u lekarza. Jeśli chcecie to brać na łysienie, to musicie też wiedzieć, że po odstawieniu tabletek, włosy zazwyczaj znów zaczynają wypadać. Ja zrezygnowałem i biorę suplementy diety, włosy rosną, a facetem to nadal jestem.
Rylik, coś rzeczywiście w tym jest. Kiedyś lekarz przypisał mi jakieś tabletki z tym finasterydem i pamiętam, że coś mówił o skutkach ubocznych, ale ja to zlekceważyłem. Po pewnym czasie cieszyłem się, że mam gęstsze włosy, jednak w męskich sprawach tragedia. U mnie też poprawiło się jak wyrzuciłem to diabelstwo do kosza. Napisz co bierzesz w tej chwili.
Z suplementami to też miałem przeboje, wypróbowałem ich sam nie wiem już ile zanim znalazłem taki, który w końcu działa. Szukałem tylko tych na naturalnych składnikach, mam uczulenie na zbyt dużo chemii i jakoś tak lubię ziołowe leki. Biorę Profolan i w moim przypadku włosy odrastają, więc nie wyjeżdżajcie z tekstami, że drogi, że nie warto. Ja twierdzę, że warto, ale zanim go kupiłem, to sprawdziłem czego mi brakuje w organizmie, zrobiłem badania i wiedziałem co wpływa na porost włosów i czego z tych substancji mam za mało. Naukowe podejście to podstawa.